Autor Wiadomość
gość
PostWysłany: Śro 22:49, 21 Lis 2007    Temat postu:

do kazi ! zadbaj o siebie, zadbaj o faceta to ci nikt go nie poderwie. A moim zdaniem ta "czarna" jest jedną z lepszych rzeczy w tym budynku.
kazia
PostWysłany: Nie 17:28, 18 Lis 2007    Temat postu:

ta czarna tu niepasuje.podrywa naszych facetow.
Wiktor
PostWysłany: Pon 6:21, 07 Maj 2007    Temat postu: prywatna ochrona

Zastanawiam się nad ochroną naszego budynku ...
Dlaczego korzystamy z firmy zewnętrznej płacąc za tą usługę ponad 30.000 pln/miesięcznie ? Niektórzy z naszych ochroniarzy/ochroniarek są naprawdę OK i nie jest moim pomysłem pozbycie się tych ludzi. Ale ... jak można być sprawnym fizycznie i psychicznie pracownikiem ochrony pracując 24h ? Przecież Ci ludzie powinni min. 2h dziennie uprawiać sport. Obecne ich życie polega na tym, że 24h siedzą za ladą a następne 24h śpią i sysytematycznie zamieniają się w kotlety. A my mamy złudzenie że jak płacimy to mamy spokój.
Moja propozycja:
1. Rozwiązać umowę z agencją ochrony.
2. Zatrudnić agentów do ochrony na umowę o pracę/samozatrudnienie z pensją min. 2.000 pln na rękę oraz możliwością bezpłatnego korzystania z klubu fitness.
Moje obserwacje wskazują, że powinniśmy zatrudnić około 10 agentów i wykupić abonament w firmie zapewniającej patrol interwencyjny, całość zamknie się w kwocie 25.000 pln/miesięcznie.
Korzyści będą obopólne : będziemy mieli sprawnych i zadowolonych ochroniarzy, a w kasie wspólnoty zostanie ponad 5.000pln/miesięcznie.
Waldek
PostWysłany: Pon 16:05, 26 Lut 2007    Temat postu: poprawa

Czy nie wydaje wam się, że nasza ochrona zaczęła lepiej pracować ? Ja widzę dużą poprawę na stanowisku recepcji.
mieszkanka
PostWysłany: Czw 8:15, 21 Gru 2006    Temat postu:

Wiktor wiem o tobie więcej niż Ci się wydaje - to po pierwsze
a z ochroną mam i miałam tyle wspólnego ile mieszkam w tym budynku
widzę ze ludzkie odruchy nie należą tutaj do często spotykanych
wiktor
PostWysłany: Czw 13:39, 17 Sie 2006    Temat postu:

"Mieszkanka" jak i kilka osób poza nią ma również jakiś problem, jeśli chodzi o "los biednych, uciskanych i niedocenianych" pracowników ochrony. Widocznie sama kiedyś "była" pracownikiem ochrony i też była "uciskana i niedoceniana"!Zawód jak każdy inny, ma swoje plusy i minusy.Każdy z nas mógłby wymienić wiele zawodów wymagających cieższą pracę i w dużo gorszym otoczeniu za podobne wynagrodzenie.BEZ PRZESADY! Very Happy
ania
PostWysłany: Czw 12:24, 17 Sie 2006    Temat postu:

droga Mieszkanko!piszesz dużo,jedno co do mnie dotarło to ,że masz kompleks do obcokrajowców.Ostatnio cygani w rezydencji zamieszkali.
mieszkanka
PostWysłany: Śro 15:49, 16 Sie 2006    Temat postu:

Odpowiedzi ochorniarzy są takie jak zwroty i zapytania mieszkańców; jak się mieszka wśród węglarzy z Pragi to mówi się ich językiem; sama w zeszłym tygodniu byłam świadkiem potoku słów jednego z jaskiniowców zamieszkałych w naszej "rezydencji" wydawałoby się, ze człowieka wykształconego i kulturalnego, a tym czasem.....?!! myślę, że gdybym była na miejscu tego biednego chłopaka, to w moim przypadku nie skonczyłoby się na jednym zdaniu równoważącym te obelgi jakie wypłyneły z ust naszego niosłego współlokatora, nie wiem czy nie skonczyłoby sie na rekoczynie ( a nie jestem już młodą osobą) bo reka zwija się w pięść;
fidel
PostWysłany: Pon 21:27, 14 Sie 2006    Temat postu: krytyka

Rozumiem, że jest SUPER. Budynkiem zarządzają UCZCIWI i działający ze szlachetnych pobudek ludzie oczywiście nigdy nie karani ( no bo i za co), a pracownicy im podlegli wykazują pełen PROFESJONALIZM. Jednym słowem JEŁROPA co widać i czuć.
zdzich
PostWysłany: Pon 21:20, 14 Sie 2006    Temat postu:

Ja się przychylam do opinii w sprawie kultury wypowiadających się tutaj. Niestety niektóre, nawet te najbardziej brutalne wypowiedzi znajdują swoje potwierdzenie. Doświadczyłem na własnej skórze, jak "kulturalni bywają nasi ochroniarze". Jeden z nich, ten, który niedługo u nas zamieszka (a być może już zamieszkał) niedawno zareagował na moją uwagę o sposobie pełnienia służby, jakby urodził się w jaskinii i całe życie nic innego nie robił tylko znieważał ludzi. Nie należę do ludzi, którzy puszczają płazem takie chamstwo, ale nie sądzę, żeby użycie przemocy było tu rozwiązaniem. Mam nadzieję w każdym razie, że wie co to sumienie i później dręczyło go ono. Usłyszałem bowiem tak prostacki i wulgarny język, jakiego nawet węglarze na Pradze nie używali. Jakkolwiek słyszałem o tym, że to wykształcony człowiek, ja osobiście zakwalifikowałbym go raczej do jaskiniowców pozbawionych ludzkich odruchów. Fakt jego wykształcenia tym gorzej o nim świadczy. Nie potrafię zrozumieć, jak można się tak zachowywać. Ja w każdym razie nie pozwolę sobie na takie traktowanie, bo to ochrona jest dla mieszkańców i użytkowników budynku a nie odwrotnie. "Następnym razem drogi panie radzę powściągnąć język, bo może się to dla pana źle skończyć".
mieszkanka
PostWysłany: Pon 13:13, 14 Sie 2006    Temat postu:

Tak sobie czytam te Wasze posty i strach mnie ogarnia; zaczynam się zastanawiać, jaką szkołę kultury przeszli bywalcy tego forum!!!!....gdzie szacunek, maniery, kultura???... wydawać mogłoby się, że przecież mieszkanie w "Rezydencji" do czegoś powinno zobowiązywać!!! a tutaj mamy okazję poznać buractwo najwyższej klasy; bananową młodzież wyrosła w latach 90, i nie nauczoną w domu ani dobrego wychowania ani szacunku do drugiego człowieka; jak znam życie tym, ktory się tutaj wypowiadają zwłaszcza poczynając od Ojca, słoma wystaje z butów i zgrywają wielkich bogaczy, panów pańszczyźnianych, i wydaje im się, że mają służbę i niewolników zarazem, w osobach tych, którzy pracują (lepiej lub gorzej) w naszym (blokowisku, bo nazwa rezydencja to widać tylko nazwa), o tóż nie moi Panowie!!!, nie mam zamiaru Was moralizować (choć pokusa jest ogromna) ale wiem, że w przypadku takich niereformowalnych lokatorów to tylko strata czasu, bo żeby wogóle zabierać się do tłumaczenia czegoś komu kolwiek trzeba być przynajmniej przekonanym, że druga strona coś zrozumie, a tego ja w Waszym przypaku (towarzysze!!! - bo tak się zachowujecie)nie tylko ja nie jestem pewna ale wrecz przeciwnie; a tak przy okazji, nie wiem dlaczego ukrywacie sie pod pseudonimami? towarzyszu, ktory chciałeś wezwać policje ( a może milicje)- wszyscy dobrze wiemy kim jesteś, bo doświadczyli Ciebie również mieszkańcy.
A tak przy okazji.... co do wynagrodzenia ochrony, to że zarabiają tyle ile zarabiają czyli nie więcej niz cztery złote na godzine (bardzo czesto) nie daje nikomu prawa do traktowania ich jak przedmioty, ja osobiście nigdy nie doświadczyłam z ich strony zadnej nieprzyjemności, a wręcz przeciwnie....
A swoja drogą ciekawa jestem jak poczułby sie kolego Ojcie, Zainteresowany, Fidel, gdyby w internecie napisał ktos o Was, że ostatnio jak przechodziliście przez hol przy recepcji, (na skórzanych fotelach siedzieli zagraniczni goście), w holu rozniósł sie po Waszym przejsciu okropny fetor popsutych śledzi, do butów przyczepiła się Wam słoma z psimi odchodami (w którą weszliście buszując po kszakach na osiedlu w poszukiwaniu ustronnego miejsca na załatwienie potrzeby fizjologicznej), a pod pachami, na kremowym garniturze widać było slady potu z czasu kiedy mieliśmy w Warszawie upały...
i co Ty na to??
jak widać każdego można obsmarować, tylko po co i jakie to może to mieć konsekwencje!!!
fidel
PostWysłany: Nie 22:47, 13 Sie 2006    Temat postu: ocena

Jaki Pan taki kram ...
zainteresowany
PostWysłany: Nie 0:27, 13 Sie 2006    Temat postu:

Poznałem ostatni ochroniarza, jednego z tych, którzy pilnują nas na codzień, spodziewałem się, w rozmowie, że dowiem się, jak ochrona dba o interesy mieszkańców. Niestety profesjonalizm służby ochrony, który powinien być standardem, okazł się jedynie namiastką tego, co mieszkańcy naszego budynku powinni doświadczyć. Otóż: kierownik zmiany (siwy, nie znam jego imienia i nazwiska) okazła się człowiekiem ograniczonym, skrajnie nie kompetentnym, który nie potrafił udzielić prostej informacji w sytuacji zaledwie odrobinę kryzysowej. Czy tak trudno jest uspokoić chałas, który zakłóca spokój lokatorów? W sytuacji, w której dochodzi do zakłucenia porządku publicznego, kierownik zmiany nie potrafi poinstruować podległych sobie ludzi, aby zaprowadzili porządek wykorzystując dostępne środki i zasoby ludzkie w celu wypełnienia swoich obowiązków. Nie może być tak, żeby człowiek postawiony - bąź co bądź na stanowisku kierowniczym - nie potrafił dostosować środków do konkretnej sytuacji. a ponad to, rozmawiać z lokatorami, którzy wedle przepisóe winni kontrolować jego służbę. Jezeli kierownik, o którym mówię (siwiejący przygłóp o mongoidalnym spojrzeniu - czy on wie co w ogóle co znaczy strefa intymna drugiej osoby - przy bliża swoją durą gębę do twarzy rozmówcy na nie spełna centymetr i truje powietrze nie swierzym oddechem wydobywajacym się z pomiedzy zółtych zebów) nie jest na tyle kompetentny, aby objąc stanowisko dowódcze, wynika z tego, że albo kierownik zmiany został źle dobrany albo należy zmienić firmę, która będzie ochraniać nasz budynek.
Jacuś
PostWysłany: Nie 0:05, 13 Sie 2006    Temat postu:

Masz rację, ten stary pasuje tu jak pięść do nosa, nie dość, że nie mówi po angielsku to i z polskim miewa kłopoty - wogóle jakaś niezmierna durnota patrzy mu z oczu i w dodatku nosi się jak ostatni niechluj.
Ojciec
PostWysłany: Nie 0:03, 13 Sie 2006    Temat postu:

Nie wszyscy się starają, np. ten siwy jest nie reformowalny, nie chciał zadzwonić po policję, kiedy go o to prosiłem, a miało miejsce poważne naruszenie spokoju. Ktoś wiercił przez czły dzień a on, pomimo, że go prosiłem nie raczył podnieść słuchawki i wykręcić prostego numeru "997". Tacy ludzie na pewno nie są nam potrzebni. Może zamiast utrzymywać jakiegoś emeryta, pasożyta, lepiej dać jakiemuś młodemu pracę - niech sobie zarobi, a dziadyga i tak weźmie zasłużoną emeryturę.

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group